Cztery kąty i… jedno konto oszczędnościowe!
Cztery kąty i pies piąty? No, ewentualnie kot, ewentualnie żółw… Co kto lubi. Obowiązkowo jednak pierwsza część zdania musi być podstawą dobrego, zwłaszcza dorosłego życia. Cztery kąty. A gdyby tak piątym był nie ukochany zwierzak (spokojnie, spokojnie, wszyscy je uwielbiamy), ale… konto oszczędnościowe? Choć początek życia to początek nowej drogi, a każda nowa droga wymaga wyrzeczeń i zobowiązań, to może jednak zachęcić samego siebie do tego jednego, dodatkowego czynnika gwarantującego spokój i osiągnięcie dojrzałości społecznej, jakim jest konto?
Oszczędnościowe zapewni nam bezpieczeństwo z uwagi na możliwość zgromadzenia czy też gromadzenia – konsekwentnego, regularnego – gromadzenia na nim środków, które pomogą wyjść obronną ręką z każdej życiowej opresji. Konieczność przyśpieszonej operacji? Nagły wyjazd rodzinny? Uszkodzenie mienia? A może wręcz przeciwnie – okazji, z której aż żal skorzystać? Nie sięgaj do pustej kieszeni (cóż, urządzanie nowych czterech kątów kosztuje…), zajrzyj na konto. Oszczędnościowe, oszczędzające nam… chyba przede wszystkim nerwów.