Być jak Dulska…? Dlaczego nie!

Bycie rentierem w dość młodym wieku to – wbrew pozorom – wcale nie wymysł naszego nowego, wspaniałego, kapitalistycznego świata. Wystarczy sięgnąć chociażby do historii sztuki, literatury czy ogólnie rzecz biorąc kultury, by przekonać się, jak wielu uznanych i niezapomnianych artystów mogło tworzyć swoje działa w spokoju ducha, dzięki zapewnionemu kapitałowi. Było nim, dość często, mieszkanie na wynajem.
Z pewnością kojarzycie z samej literatury postacie kamieniczników, wynajmujących, podnajmujących lokum w swoich budynkach. Dzięki tego typu działalności można było żyć nie tylko wygodnie, ale i na dobrym poziomie. Wikt i opierunek osobie posiadającej zapewniało samo, owo, wynajmowane mieszkanie. Na wynajem były także poddasza, skromne pokoje, rozległe apartamenty, jak i sutereny. I nie było to nigdy ujmą na niczym honorze, wręcz przeciwnie, osoby takie uchodziły w społeczeństwie za uprzywilejowane, spoglądano na nie również z odrobiną zazdrości, a także… atencji. Dlaczego? Bo były dobrą partią. Miały w końcu w posiadaniu dom, a w nim nie jedno mieszkanie, na wynajem, ale może i… na sprzedaż?