Życie na kredycie
Pandemia koronawirusa pokazała, że coraz więcej ludzi jest w złej kondycji finansowej i zadłuża się na potęgę. Być może łatwy dostęp do chwilówek i szybkich pożyczek sprawia, że ludzie bez zastanowienia biorą z łatwością taki kredyt i traci na mało wartościowe rzeczy. Niektórzy namiętnie biorą kolejne pożyczki i kredyty i pętla zadłużenia coraz bardziej się zaciska. Pytanie tylko, czy faktycznie są nam potrzebne te chwilówki?
Po co kolejny (większy) telewizor bo sąsiad ma taki na całą ścianę? Potrzebny kolejny samochód, wycieczka do ciepłych krajów (bo znajomi jadą). Żyjemy ponad stan, byle się pokazać przed innymi jakie dobra posiadamy… Mentalność Polaków jest taka, że musimy być lepsi/mieć więcej niż inni. Najgorszym możliwym wariantem jest utrata pracy lub zdrowia. Co wtedy z naszymi kredytami? Kto je będzie spłacał – nasze dzieci/bliska rodzina? Powinniśmy się zastanowić nad swoim postępowaniem. Może warto kupić coś później, ale za własne, odłożone oszczędności. Będziemy bez pętli zadłużeniowej na szyi, możemy mieć spokojną głowę.